Data: Wtorek, 21.04.2020r.
1. Zabawy ruchowe.
Czas na chwilę zabawy ruchowej.
- Dziecko to „Przestraszone kurczątko”. Porusza się po całym pokoju,
a Rodzic może przygrywać na bębenku, tamburynie lub grzechotce,
albo po prostu wyklaskiwać jakiś rytm, bądź śpiewać.
Na przerwę w grze/śpiewie – dziecko staje na jednej nodze i macha ramionami
(skrzydłami) – kurczątko przestraszyło się szczekającego pieska i stara się go odpędzić.
Zabawę powtarzamy kilkakrotnie.
- „Drzewa i wiewiórki”. Rodzic wciela się w rolę drzewa. Dziecko jest wiewiórką.
Drzewa rosną, kołyszą się w jedną i drugą stronę. Wiewiórki biegają.
Na hasło: Człowiek! Wiewiórki uciekają do dziupli.
Stają przed Rodzicem - drzewem, który je oplata swoimi rękami.
Od jutra będziemy poznawać zwierzątka, mieszkające na wsi, więc proszę Rodziców
o przeczytanie poniższej bajki.
2. Bajka terapeutyczna Tatiany Jankiewicz „Na wiejskim podwórku”.
Za górami, za lasami, wśród złotych pól i zielonych traw,
na pięknej polanie otoczonej dębami znajdowała się wioska,
a na jej skraju małe podwórko, na którym mieszkały zwierzęta.
Wśród mieszkańców były czarno-białe krówki, różowe świnki,
brodate kózki, żółte kaczuszki, kurki, indyki i milutkie króliki.
Życie tam płynęło spokojnie, a zwierzątka żyły w wielkiej przyjaźni.
Całe dnie spędzały na zabawach, figlach i psotach.
Były dla siebie miłe, dobre i uczynne, często mówiły proszę, przepraszam, dziękuję.
Wszystkie zwierzęta bardzo się lubiły i pomagały sobie w trudnych chwilach.
Zwierzątka dbały o swój wiejski ogródek, w którym rosły piękne, kolorowe kwiaty.
Codziennie troszczyły się o nie, podlewały je,
a one odwdzięczały się kolorami, jak tęcza i cudownym zapachem.
I tak mijał dzień za dniem, miesiąc za miesiącem…
Pewnego dnia stało się coś strasznego. Na wiejskie podwórko wkradła się ZŁOŚĆ.
Niespostrzeżenie zapanowała nad każdym mieszkańcem podwórka.
Szeptała zwierzątkom niemiłe słówka, namawiała do kłótni.
Od tego czasu na podwórku zapanował bałagan i hałas.
Zwierzęta kłóciły się ze sobą – świnki wyzywały kózki,
kaczki wyzywały kurki, a koniki podstawiały kopytka owieczkom i rżały ze śmiechu,
gdy te przewracały się. Nie myślały o tym, że komuś może stać się krzywda.
Zapominały o magicznych słowach. Nie potrafiły już bawić się razem,
krzyczały na siebie, hałasowały i przestały uśmiechać się do siebie.
Były dla siebie niemiłe, co bardzo cieszyło ZŁOŚĆ.
Zwierzątka zapomniały również o swoim ogrodzie, o kwiatkach,
pięknych jak tęcza, które powoli stawały się coraz brzydsze i już tak nie pachniały.
Wieść o hałaśliwym i skłóconym podwórku rozniosła się
po całym świecie i dotarła do dobrej, wiosennej wróżki,
która postanowiła pomóc zwaśnionym zwierzętom.
Zasmuciła się bardzo ujrzawszy ogródek pełen zwiędniętych kwiatów oraz wykrzywione od złości miny zwierzątek. Czarodziejka prosiła zwierzęta, by zmieniły swoje postępowanie, prosiła ZŁOŚĆ,
by ta opuściła wiejskie podwórko i odeszła daleko ,daleko…
ale ani zwierzątka, ani ZŁOŚĆ nie słuchały jej.
Wtedy wróżka podarowała zwierzętom magiczne pudełko i poprosiła,
by złapały w nie ZŁOŚĆ. Zwierzątka bardzo ucieszyły się z prezentu,
ponieważ były już bardzo zmęczone ciągłymi kłótniami.
Gdy ZŁOŚĆ spała, złapały ją i włożyły do pudełka.
W pudełku Złość zamieniła się w coś miłego i przyjemnego,
w coś, co pozwoliło zwierzętom zrozumieć,
że o wiele przyjemniejsze jest życie w zgodzie, gdzie nie ma hałasu, kłótni i gdzie panuje przyjaźń…
Na wiejskim podwórku znowu zapanował ład i porządek…
Po przeczytaniu bajki Rodzice mogą zadać następujące pytania: Jakie zwierzęta występowały
w bajce? Jak wyglądały ich relacje? Co strasznego przytrafiło się zwierzątkom? Kto pomógł zwierzątkom? W jaki sposób pozbyto się złości? Co to jest złość i kiedy ją czujemy? Czy jest dobrym czy złym uczuciem? Jakie znamy inne, dobre uczucia?
Do zobaczenia jutro!
Opracowała: Mariola Czarnecka