Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
^Back to Top
facebook

"Mieszkańcy łąki"

Dzień dobry!

Dzisiaj dowiemy się trochę na temat mieszkańców łąki. 

"Mieszkańcy łąki"- słuchamy opowiadania,

słuchamy odgłosów i ozdabiamy motylka.

Najpierw zapraszam do przeczytania

opowiadania M. Galicy "Wiercipiętek poznaje owady":

Pewnego ciepłego, słonecznego dnia,

gdy białe chmury płynęły leniwie po niebie,

zielone żaby ziewały w zaroślach,

a ptaki drzemały na gniazdach,

Wiercipiętek siedział na ławeczce przed domem

i wygrzewał się na słońcu. Siedział i rozmyślał,

jak to dobrze jest leniuchować podczas wakacji.

Nagle coś ukuło go w nos. – Oj – jęknął Wiercipiętek,

machając łapką, ale po chwili to coś ukuło go znowu,

tylko że w ucho. – Pac

– zamachnął się Wiercipiętek – mam cię!

Ale komar zdążył już uciec

i bzycząc fruwał nad trawą.

– Poczekaj, ty wstrętny robaku!

– rozzłościł się Wiercipiętek

– zaraz cię złapię! – Tylko nie robaku

– obraził się komar

– proszę mnie nie przezywać,

nie jestem robakiem, tylko owadem.

Wiercipiętek przyjrzał się komarowi i prychnął:

– Ph… robak czy owad, co to za różnica?

– Właśnie że jest – bzyczał komar

– owady to wielka rodzina, nie pozwolę się obrażać.

– Jaka rodzina? – zdziwił się Wiercipiętek.

– Chodź za mną – zawołał komar i zaprowadził.

Wiercipiętka przed grządkę z kwiatami,

na których siedziały kolorowe motyle:

żółte, niebieskie, czerwone w brązowe łatki i białe

w złote plamki. – Przecież to są motyle

– zdziwił się Wiercipiętek.

– Właśnie motyle to też owady,

należą do mojej rodziny

– bzykał komar z dumą.

– Motyle? – nie mógł się nadziwić Wiercipiętek

– Motyle i komary to rodzina?

– Chodź dalej – pobzykiwał komar.

– O, biedronka – ucieszył się Wiercipiętek

– Biedroneczko, leć do nieba,

przynieś mi kawałek chleba!

– Biedronka jest moją kuzynką

– wyjaśnił z dumą komar

– ona też jest owadem.

– Coś podobnego – mruczał Wiercipiętek,

idąc lasem za komarem,

aż doszli do wysokiej kępy trawy,

z której dochodziło cykanie.

– Kto to? – spytał Wiercipiętek.

– Cii – zabzyczał komar – nie przeszkadzaj mu,

to konik polny daje koncert, posłuchaj.

– Co ma konik polny do komara?

– zastanawiał się Wiercipiętek.

– Jak to co? – bzyczał zadowolony komar.

– Konik polny też jest owadem, tak jak i ja.

– To aż tyle jest różnych owadów?

– dziwił się Wiercipiętek.

– Oczywiście – odpowiedział komar

– Rozejrzyj się dookoła, patrz tam leci osa,

dalej leśna mucha, a tu, pod nogami,

maszeruje żuk – to wszystko są owady.

Wiercipiętek rozglądał się zdziwiony i zobaczył,

że komar usiadł na różowym kwiatku koniczyny

i rozmawia z pszczołą: – Dzień dobry, kuzynko

- przywitał się grzecznie – wytłumacz Wiercipiętkowi,

że i ty jesteś owadem.

– Też coś – zdenerwowała się pszczoła

– oczywiście, że jestem owadem,

a teraz zmykajcie, mam dużo pracy,

muszę lecieć do ula. Wiercipiętek podniósł głowę

i przyglądał się odlatującej pszczole.

Pszczoła, biedronka, polny konik, motyle

– mruczał do siebie, ale nie zdążył przypomnieć sobie

wszystkich owadów,

bo wstrętny komar ugryzł go prosto w nos.


Spróbujcie razem ustalić, jakie owady poznał Wiercipiętek.

Przyjrzyjcie się ilustracji.

Czy wszystkie z tych owadów pojawiły się

w opowiadaniu? Jak nazywa się owad,

którego Wiercipiętek

nie spotkał wraz z komarem?

Co w trawie piszczy?

Przysłuchajcie się odgłosom z polskiej łąki:

https://www.youtube.com/watch?v=IoC7WCfx6Z0

Gdy w końcu wyjdzie słońce, wybierzcie się razem

na spacer po najbliższej łące.

Będzie to ciekawe doświadczenie,

które pozwoli dzieciom na własne oczy/uszy

obserwować wspaniałą naturę!

Jeśli macie lupę, koniecznie weźcie ją ze sobą.

Na koniec praca plastyczna "Motylek":

1. Dziecko bierze dwa mazaki

- po jednym do każdej ręki. 

2.Obrysowuje kontur motyla po śladzie,

rysując lewą i prawą ręką jednocześnie po obu stronach.

Może wykonać w ten sposób tylko skrzydła.

Rodzic powinien przytrzymywać kartkę. 

Ćwiczenia oburącz doskonale

wpływają na rozwój mózgu.

3. Dziecko koloruje głowę i tułów motyla

wybranym przez siebie kolorem.

4. Dziecko ozdabia skrzydła motyla

wg własnego pomysłu- za pomocą plasteliny,

bibuły, cekinów, kolorowego papieru, itp. :)

P.S. Kto chce zobaczyć etapy rozwoju motyla?

Poniżej znajduje się link:

https://www.youtube.com/watch?v=cW47pgAevKM

 

Pozdrawiam