Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
^Back to Top
facebook

Zwierzeta na wsi i w domu

PSZCZOŁY POŻYTECZNE ZWIERZĘTA

 

1.Bajka edukacyjna dla dzieci - Pszczoła miodna

 https://www.youtube.com/watch?v=osAR2QTZfs8

 2.Z kamerą wśród pszczół- film animowany o pszczołach

 https://www.youtube.com/watch?v=LMLSxZJTNnE

 https://www.youtube.com/watch?v=PX8JKShqt9c

https://www.youtube.com/watch?v=exknqkNNFGg

 3.„Pszczoły”- piosenka (zabawa ruchowa)

https://www.youtube.com/watch?v=Noqzqb1nxQA

4. Karta pracy str.66

5. Bajka o pszczołach i Matce Naturze

Bajka o pszczołach i Matce Naturze

 Dawno, dawno temu pszczele rodziny

mieszkały w lasach, w starych, dziuplastych drzewach. 

Od wiosny aż do jesieni pszczoły codziennie pracowały.

Szukały kwiatów, a gdy je znajdowały, 

spijały ich nektar i zbierały pyłek.

Nadmiar tego, co udało im się zebrać,

przerabiały na miód.

Przez  całą zimę, gdy cała przyroda

przykryta była śniegiem, pszczoły nie opuszczały

swego gniazda,  a przetrwać mogły

dzięki zapasowi miodu, którym się odżywiały.

 Zdarzyło się jednak, że ludzie zauważyli,

że pszczoły gromadzą w swoich dziuplach pyszny, 

słodki miód i zaczęli go im wykradać.

Pszczoły nie mogły bronić się przed ludźmi,

ani ich w żaden  sposób przestraszyć,

bo w tych dawnych czasach nie miały

żądeł i były całkiem bezbronnymi  owadami.

Niestety, wskutek tego, co robili pszczołom ludzie,

zdarzało się, że pozbawione zapasu 

pokarmu pszczoły musiały głodować,

a niektóre nawet umierały zimą z głodu.

Z roku na rok sytu- acja była coraz gorsza.

Pomimo, że pszczoły pracowicie

zbierały pyłek i nektar i produkowały

tak  dużo miodu, jak tylko mogły,

ludzie ciągle okradali je i coraz więcej

pszczelich rodzin zamierało.

 W jednej dziupli, w pszczelej rodzinie

mieszkała sobie mała pszczółka.

Miała na imię Apisa. Była  pracowita,

podobnie jak inne pszczoły,

ale bardzo martwiła się, że nawet jeśli pszczoły

z jej rodziny  zmagazynują dużo miodu na zimę,

to przyjdą ludzie i go zabiorą, a ją i jej krewnych

będzie czekał  głód, a może nawet śmierć.

Słyszała już, że zdarzało się to

w innych pszczelich rodzinach.

Z dnia  na dzień Apisa była coraz smutniejsza

i markotna, aż w końcu zauważyła to pszczela Królowa. 

Wezwała ją do siebie i zapytała o przyczynę zmartwienia.

Gdy Apisa wyjaśniła, co tak bardzo ją  trapi,

Królowa westchnęła i smutno powiedziała:

 - Niestety, obawiam się, że nic nie możemy zrobić.

Jeśli przyjdą ukraść nasz miód,

to nie będziemy  miały jak się bronić.

Oni o tym wiedzą i wcale się nas nie boją.

Ale może będziemy miały szczęście

  i ludzie nie wypatrzą naszego gniazda w dziupli,

i nie zabiorą naszego miodu.

To nasza jedyna  nadzieja.

 

- Ale Królowo – odezwała się Apisa – a jeśli jednak ludzie znajdą nasze gniazdo? Czy na pewno nic  nie możemy zrobić? Nie ma jakiegoś sposobu, byśmy mogły bronić naszego miodu? – dopytywała  Apisa. Królowa ponownie westchnęła i odparła:

 

- Ja nie znam takiego sposobu i nie jestem

w stanie nic zrobić. Ale…

- Królowa zawahała się,

ale  kontynuowała – być może Matka Natura

mogłaby nam jakoś pomóc.

Jednak droga do niej jest bardzo długa

i pełna niebezpieczeństw.

Nie mogę narażać żadnej pszczoły na takie ryzyko.

 

- Ależ Królowo! Ja polecę! – zawołała Apisa

– Umiem bardzo szybko lecieć, jestem mała,

więc nikt  mnie nawet nie zauważy.

Dam sobie radę. Polecę do Matki Natury po pomoc!

– upierała się dzielna  pszczółka.

Królowa długo nie zgadzała się na pomysł Apisy,

jednak ta była bardzo uparta i ciągle  prosiła o zgodę.

W końcu Królowa uległa jej prośbie i zgodziła się,

a Apisa wyruszyła w podróż. 

Leciała bardzo, bardzo długo. Dotarła do miejsc,

w których nie była nigdy wcześniej.

Była coraz  bardziej zmęczona i gdy już traciła nadzieję,

że uda jej się dolecieć do celu, ujrzała domek

Matki  Natury i po chwili była na miejscu.

Matka Natura była nieco zaskoczona niespodziewanymi

  odwiedzinami pszczółki, ale była bardzo miła.

Zaprosiła Apisę do swojego domku

i poczęstowała  pysznymi owocami.

Zaciekawiona zapytała o cel wizyty

i uważnie wysłuchała, jakie obawy mają  pszczoły.

Gdy pszczoła skończyła swą opowieść,

Matka Natura powiedziała:

 

- Może uda mi się wam pomóc.

Dam Ci magiczną różdżkę, która sprawi,

że na końcu waszych ciał  wyrosną ostre żądła.

Będziecie mogły się nimi bronić,

jeśli ktoś was zaatakuje. Ale uważajcie,

bo  użądlić będziecie mogły tylko jeden raz w życiu,

a potem umrzecie. Nie żądlcie więc bez potrzeby. 

Wybierzcie najsilniejsze i najodważniejsze spośród was,

niech one będą żołnierzami,

broniącymi  całej rodziny w razie niebezpieczeństwa.

Mam nadzieję, że taka zmiana spowoduje,

że ludzie prze- staną kraść wasz miód,

mają przecież tyle innego jedzenia!

 

Apisa podziękowała, wzięła różdżkę, pożegnała się

z Matką Naturą i ruszyła w drogę powrotną 

do swojego gniazda. Gdy wróciła,

po kolei dotykała każdą pszczołę magiczną różyczką

i każdej  wyrastało żądło. Apisa dokładnie przekazała

wszystkim pszczołom informację o tym,

że skorzystać  z żądła mogą tylko raz w życiu,

a wszystkie pszczoły zgodziły się,

że nie będą nikogo żądlić bez  potrzeby,

a jedynie wtedy, gdy będą musiały bronić swojego gniazda,

Królowej i miodu.

 

I tak się pewnego dnia zdarzyło, że ludzie przyszl

i do pszczelego gniazda i chcieli ukraść pszczołom miód.

Byli bardzo zaskoczeni gdy pszczoły zaczęły się

bronić żądląc ich boleśnie i bardzo  szybko uciekli.

Wiele pszczół tego dnia poniosło bohaterską

śmierć w obronie miodu, ale zapas  na zimę

został uratowany i pszczoły miały co jeść aż do wiosny.

Jednak ludzie ciągle pamiętali  smak pysznego,

słodkiego miodu i zastanawiali się,

czy mogliby go jakoś uzyskać. To, co sami  wyprodukowali,

nawet nie przypominało prawdziwego miodu.

Wiosną, gdy kwiaty i drzewa  w ogrodach zakwitły,

ludzie zbudowali więc małe, drewniane domki – ule.

Zaprosili pszczoły, by  się tam wprowadziły,

a pszczoły chętnie to zrobiły, bo wokół uli było

mnóstwo kwiatów, gdzie  mogły zbierać nektar i pyłek.

Ludzie pilnowali uli i mieszkających w nich pszczół,

dbali, by wokół  nie brakowało kwiatów i by pszczołom

nie działa się krzywda. W zamian za to jesienią pszczoły

  pozwalały ludziom wziąć część swojego miodu tak,

by im nie zabrakło pokarmu przez zimę,

ale by  i ludzie mogli go trochę zjeść.

 

5."Pożyteczne pszczoły"-praca przestrzenna

 Pracę można wykonać dowolną techniką (przykład poniżej).